Ręczny młynek pod espresso - 500 - 1000 PLN

[prunt]

Hej,

zaczynam się rozglądać w stronę ręcznych młynków pod espresso. Mam elektryczną NS Grintę, która stoi zasypana blendem pod kawy mleczne i poranne rozruchowe espresso. Mam Commandante, na którym mielę pod przelewy (V60, Chemex i dzbanek z Duki) oraz pod espresso na pojedyńcze szoty. I właśnie z tym jest problem, jak tak kręcę tym młynkiem przelew espresso przelew, to zanim trafię w dobre espresso (czasem zapomina się na którym był kliku) mija parę szotów. Da się, ale nie jest to trywialne, musiałbym jakiś zeszyt wprowadzić, w którym zapisywałbym ustawienia pod konkretne kawy i klik, na który aktualnie ustawiony jest młynek...

Stąd zacząłem się rozglądać za czymś dedykowanym pod espresso. Mam budżet 500-1000 PLN, pytanie co jest w tym przedziale ciekawego? Z tego co przeczytałem na forum:

1. Aergrind za 5 stówek, ale klikowa regulacja znowu?
2. Timemore Nano i Chestnut za podobną kwotę.
3. Kinu M47 za 300 EUR już ciut przekracza budżet.

Jest coś jeszcze w tym przedziale? Czy mam wybierać między Timemore/Aergrind a Kinu.

[JanekdF]

Aergrind ma regulację płynną, bez klików i przeskoków.
W tym przedziale cenowym Knock ma też Haus/Feldgrind, które są większe i pewnie trochę wygodniejsze, choć żarna te same.

[tom517]

To może sprzedaj Commandante i kup Kinu, tam łatwiej powrócić do danych ustawień

[GrizzzLee]

To może sprzedaj Commandante i kup Kinu, tam łatwiej powrócić do danych ustawień

Zły pomysł. Jak już ręczniak do espresso to TYLKO do espresso. Po co se życie komplikować. Natomiast M47 to b. dobry wybór.

[picasso83]

Zdecydowanie bierz Aergrinda. Sam używam go do espresso i jestem bardzo zadowolony z jakości przemiału i wygody wyboru właściwego ustawieniam grubości mielenia. Wbrew pozorom wcale długo się nie miele (mi zajmuje ok. 40sek zmielenie 19g do espresso na ustawieniu 1.7). Uważam, że w podanym przez Ciebie zakresie cenowym Aergrind jest bezkonkurencyjny, jeśli zestawi się jakość mielenia i wygodę użytkowania.

[tom517]

To z tych trzech wybrałbym albo najtańszy do przelewów, albo coś ptaszki ćwierkają, że Comandante ma rozdzielić się na 2 rodzaje do espresso i przelewów, może poczekać. Ewentualnie nowy Iron Heart do Espresso, stary Nitro Blade do przelewów , tak do poczytania: https://www.coffeedesk.pl/blog/comandante-ironheart-nitroblade/, w budżecie akurat, dwa podobne, techniki kręcenia nie trzeba zmieniać
Z Aergrinda, z żaren czarna powłoka chyba lubi znikać.

[siewcu]

I 2 komendanty trzymać? Jak dla mnie to marnowanie kasy.

[Pawcio]

I 2 komendanty trzymać? Jak dla mnie to marnowanie kasy.

Dokładnie Lepiej Aergrind albo Kinu...

[lucasd]

Albo aerogrind, albo Kinu M47.
Trzeba też wiedzieć, że M38 do M47 różni się tylko 2 mm żarna wewnętrznego. Zewnętrzne ma po prostu więcej materiału na osadzenie...
Regulacja Kinu jest podobna do Hausa i ten typ jest unikalny dotąd. Klikowa jak w Commandante to nic innego niż lepszy porlex

BTW Zabawne jak na home bariste, ktoś twierdzi że M47 jest lepsze od Pharosa, a komentarze o M68 ignoruje (to same żarno). Poddałem się

[MisterTwister]

Commandante bardzo dobrze sprawdzi się pod espresso pod warunkiem, że raz ustawiony będziesz używał wyłącznie pod espresso. Praktycznie każdy młynek ręczny ma problemy z powtarzalnymi ustawieniami przy częstym nastawianiu grubości mielenia pod różne metody. Warto zatem mieć kilka młynków, jeden dedykowany wyłącznie pod espresso - ręczny albo elektryczny - taki, którego przemiał pozwoli uzyskać poprawne espresso - Commandante to umożliwia, zapewne wielu to potwierdzi - Ty zresztą też o tym piszesz.

[Miklas]

Zły pomysł. Jak już ręczniak do espresso to TYLKO do espresso. Po co se życie komplikować.

Możesz napisać dla czego tak sądzisz?

Marek.

[Miklas]

każdy młynek ręczny ma problemy z powtarzalnymi ustawieniami przy częstym nastawianiu grubości mielenia pod różne metody.

Nie prawda, używam M47 w obu metodach. Jeśli ustaliłem, że dla danej kawy, dozy i ratio ustawienie na 1,5(1) (jeden pełny obrót + 5 i jedna kreska na skali) da poprawną ekstrakcję w espresso, to po przestawieniu na 2,2 do Gabi a później z powrotem na 1,5(1)  nadal otrzymam poprawną ekstrakcję.

Marek.

[MisterTwister]

każdy młynek ręczny ma problemy z powtarzalnymi ustawieniami przy częstym nastawianiu grubości mielenia pod różne metody.

Nie prawda, używam M47 w obu metodach. Jeśli ustaliłem, że dla danej kawy, dozy i ratio ustawienie na 1,5(1) (jeden pełny obrót + 5 i jedna kreska na skali) da poprawną ekstrakcję w espresso, to po przestawieniu na 2,2 do Gabi a później z powrotem na 1,5(1)  nadal otrzymam poprawną ekstrakcję.

Marek.

No nie wiem - mnie zawsze irytowało to ciągłe kręcenie w nastawach.  Dlatego decyzja o zakupie drugiego młynka - rozwiązanie w moim przypadku genijalne. Ja na comandante nie miałem problemów z powrotem do optymalnych ustawień pod espresso. Jak widać inni mają z tym jednak problemy, dlatego zachęcam do zakupu drugiego młynka niekoniecznie ręcznego. Pamiętać należy, że drobny przemiał pod espresso wymusza dłuższy czas kręcenia korbką - to mnie osobiście przekonało do zakupu elektryka. To i powtarzalność ilości uzyskanej zmielonej kawy bez konieczności używania wagi - tego nam żaden młynek ręczny nie jest w stanie zapewnić.

[Miklas]

To o czym piszesz nie jest dla mnie żadnym problemem, na przykład użycie Wagi. W młynku ręcznym zmielenie pod espresso zajmuje mi 30 s w elektrycznym 11 myślę że to nie jest duża różnica. Zerowa retencja jest nieoceniona.

Skakanie po nastawach nie irytuje, jeśli ma się przemyślaną i ergonomiczną konstrukcję.

Marek.

[GrizzzLee]

Zły pomysł. Jak już ręczniak do espresso to TYLKO do espresso. Po co se życie komplikować.

Możesz napisać dla czego tak sądzisz?

Marek.

Nie wyobrażam sobie za każdym razem kręcić ustawieniem młynka przelew - espresso - przelew - espresso. Teraz pijam tylko przelewy i prawie za każdym razem używam innych ziaren z puli 4 - 5 paczek. Już w tym momencie pod prawie każdą paczkę koryguję nastawę. V60, kalita, AP. Doszłoby mi jeszcze espresso (tutaj oczywiście odpada rotacja ziarnami) i koniec. Jeśli sobie ubzduram i będę się trzymał sztywno parametrów to wiadomo... tłumaczyć nie trzeba. Nie lubię utrudniać sobie życia. Dziwi mnie fakt, że akurat Ty jesteś zdziwiony.