Mazzer Super Joly - padła elektryka?

[Jeżyk]

No i jest jeszcze taki z czasówką w wyłączniku, ale mówimy chyba o najprostszym modelu bez żadnej elektroniki. Chyba? Już się zgubiłem teraz.

[kulka]

Dokładnie, to model z dozownikiem (karuzela) i włącznikiem, żadnych timerów itp.

(admin/moderator proszony o zmianę tematu całego wątku, co by nie budzić wątpliwości )

[M]

MSJ nigdy nie rozbierałem ale w takim MD50 jest automatyczny start po pełnym obrocie karuzeli i automatyczny stop po napełnieniu karuzeli kawą. U siebie miałem to wszystko wywalone i zostawiony sam wyłącznik.
Podejrzewałem pad kondensatora ale jak ożył sam z siebie to może ta klapka wyłączająca młyn przy pełnym dozowniku się zawiesiła? (o ile ją masz)
Poprawiłem temat

[ziarenko]

@kulka -a może to była kwestia braku zasilania. Podłączałeś jakąś lampkę do tego zegara, żeby sprawdzić czy działa ?

[kulka]

@kulka -a może to była kwestia braku zasilania. Podłączałeś jakąś lampkę do tego zegara, żeby sprawdzić czy działa ?

Nie chciałem o oczywistych rzeczach pisać Zasilanie było, zarówno na zegarze, jak i w każdym innym gnieździe, do którego podłączałem młynek.

[siewcu]

MSJ nigdy nie rozbierałem ale w takim MD50 jest automatyczny start po pełnym obrocie karuzeli i automatyczny stop po napełnieniu karuzeli kawą. U siebie miałem to wszystko wywalone i zostawiony sam wyłącznik.
Podejrzewałem pad kondensatora ale jak ożył sam z siebie to może ta klapka wyłączająca młyn przy pełnym dozowniku się zawiesiła? (o ile ją masz)
Poprawiłem temat

U mnie jest dokładnie taka sama elektronika i o tym pisałem.

[kulka]

Dzięki za wszelkie podpowiedzi. Problem zaczął się powtarzać przy przestawianiu młynka, co by np blat wyczyścić. Ruszanie/potrząsanie poprawia sytuację. Pozostaje mi tylko rozkręcenie młyna i zwrócenie uwagi czy luzują się przewody przy włączniku czy gdzieś indziej.

[M]

Masz tą klapkę z przełącznikiem przy wylocie z komory żaren?

[kulka]

Nie mam - to wersja manualna młynka (nie automatyczna, gdzie młynem miałby sam domielać kawę), więc chyba nie powinno jej tam być?

[M]

No to faktycznie tam w środku prawie nic nie ma... Tak jak piszesz, mógł się któryś konektorek poluzować, tylko koniecznie rozładuj kondensator zanim zaczniesz grzebać w środku.

[kulka]

Znaczy się wypiąć z prądu i pozostawić pokrętło w pozycji załączonej na jakiś czas? Czy jakoś inaczej (laik pyta)?

[Jeżyk]

Wyjmij wtyczkę z gniazdka, załącz wyłącznik i zewrzyj końce wtyczki czymś metalowym. Najlepiej byłoby zewrzeć jakimś rezystorem. Trzeba po prostu rozładować kondensator podpięty do silnika.
Na dolnej pokrywie wewnątrz jest listwa, możliwe że któryś przewód z niej się wysunął, albo od wyłącznika. 
Tak w uproszczeniu wygląda schemat podłączenia kondensatora w silniku.

[M]

Podejrzewam, że rezystora nie masz pod ręką. Dotknij bolcami wtyczki do mokrej szmatki, potem zewrzyj czymś metalowym.

[kulka]

Heh, to może już lepiej za jakimś rezystorem się rozejrzę Parę kW wystarczy? Wystarczy zewrzeć na parę sekund?

[Jeżyk]

No bez przesady. Zrób tak jak radzi Maciek. Rezystorem rozładowuje się dlatego, żeby kondensator nie miał szoku, poza tym są wielkie kondensatory i gdybyś chciał je rozładować widelcem to widelec przeniknąłby Ci do wnętrza ciała. Mokra szmatka poradzi sobie z Twoim kondensatorem znakomicie.